Kto wie, że prezydent USA ma w Białym Domu doradcę ds. gier, z którym obmyśla, jak wykorzystać potencjał gier do zaangażowania obywateli w sprawy państwa?

Coraz więcej organizacji i korporacji dostrzega też tę siłę wprowadzając logikę gry i grywalizacji do świata zawodowego swoich pracowników i klientów.

guardianThe Guardian na poważnie o grach

Skoro każdego dnia 40 milionów ludzi rozgrywa coś w wirtualnym świecie, spędzając tygodniowo w sumie wspólnie 3 miliardy godzin przed komputerem, to potencjał jest rzeczywiście ogromny.
Wszystko dlatego, że gry mają niespotykaną siłę angażowania. I nawet krok dalej – rozwiązywania rozmaitych palących kwestii społecznych.
W artykule w The Guardian pt. “Gry napędzają zmianę społeczną, ale potrzebujemy więcej graczy” Georgina Stevens przedstawia najświeższe trendy ze świata tzw. „poważnych gier” ukazując ich realny wpływ na postawy i zachowania ludzi na całym świecie. Twórcy gry „Świat bez ropy” (World Without Oil) prześledzili zachowania 2 000 graczy I odnotowali znaczące zmiany w ich zachowaniu po grze: część osób założyła ogródki warzywne, część przerzuciła się na biopaliwo, a jeszcze inni wręcz przeprowadzili się do mniejszych domów, żeby zmniejszyć rachunki za energię. A gra „Darfur umiera” (Darfour Is Dying) została rozegrana 4 mln razy powodując zaangażowanie ok. 50 000 ludzi – albo w formie apelu do władz, albo przekazania datków pieniężnych.

Potrzebujemy więcej graczy
Stevens podkreśla jednak, że mimo tych przykładów wciąż za mało eksploruje się potencjał gier. Warto szerzej wdrożyć gry do szkół, życia publicznego i do korporacji. Pracownicy i zarząd mogliby zaangażować się w grę uświadamiającą możliwości oszczędzania energii w różnych obszarach firmy.

“Gaming is driving social change but we need more players”
Posted by Georgina Stevens for theGuardian Professional Network
Tuesday 28 February 2012 12.56 GMT guardian.co.uk

 

A w co grają firmy w Polsce?

Jak sytuacja wygląda w Polsce? Tutaj też czar gier wkracza coraz śmielej w świat zawodowy angażując coraz więcej dorosłych graczy, często menadżerów. Z doświadczeń Pracowni Gier Szkoleniowych (propagującej metodę gry w organizacjach od 2004 roku) wynika, że firmy takiego kalibru jak np. Netia czy Microsoft wplatają gry w komunikację z klientami i pracownikami, budując w ten sposób zaangażowanie, kulturę organizacyjną i zrozumienie skomplikowanych kwestii biznesowych.
Stosowanie logiki gry w rozwoju pracowników powoli przestaje być ekstrawangancją, a staje się  wymaganiem nowych czasów i zmieniającego się społeczeństwa.
Co możemy zrobić, aby zagospodarować energię milionów dorosłych graczy i jeszcze szerzej wykorzystać potencjał “poważnych gier” w rozwoju społecznym i zawodowym?
Jagoda Gandziarowska-Ziołecka,
International Simulation and Gaming Association
i Pracownia Gier Szkoleniowych

 

[fbshare type=”button”] [linkedin_share style=”none” float=”left”] [fblike style=”button_count” float=”left” showfaces=”false” width=”450″ verb=”like” font=”arial”]